Ukraińscy skoczkowie odetchnęli z ulgą, rozpoczął się remont skoczni w Worochcie

  • 2020-06-21 14:39

Fotografia, którą opatrzyliśmy ten artykuł pochodzi z 2009 roku. Widoczne na niej, rozpadające się skocznie w ukraińskiej Worochcie, wyglądają jak od dawna nieczynne, w najlepszym wypadku jakby lada moment miały zostać zamknięte. A mimo to regularnie korzystano z nich jeszcze przez ponad dekadę, narażając zdrowie zawodników. Przestarzałe profile, igelit, który pamięta czasy Związku Radzieckiego - to wszystko już za niedługo stanie się na szczęście dla tamtejszych zawodników tylko kuriozalnym wspomnieniem.

Należąca przed wojną do Polski Worochta była jednym z najważniejszych w kraju ośrodków sportów zimowych. Przylgnęła do niej nazwa: "drugie Zakopane". Tutejsze stoki narciarskie i nowoczesne, luksusowe pensjonaty przyciągały miłośników białego szaleństwa z najdalszych zakątków kraju. Powstała też skocznia narciarska, na której w 1922 roku rozegrano III Mistrzostwa Polski w Skokach Narciarskich. Tytuł zdobył Aleksander Rozmus, a w klasie II triumfowała Elżbieta Michalewska-Ziętkiewiczowa, która okazała się lepsza od kilku panów. Obiekt zakończył swój żywot początkiem lat 30., a w 1934 roku na Rybrowaczu otwarto nowa skocznię. W marcu rozegrano wtedy największe międzynarodowe zawody, jakie przed wojną gościła Worochta. Na skoczni pojawili się zawodnicy z Polski, Rumunii i Czechosłowacji. Wygrał Józef Lankosz po skokach na 43 i 46,5 m., ale najdłuższy skok dnia oddał startujący poza konkursem norweski trener Polaków, Per Johnson, który osiągnął aż 61,5 m., poprawiając o 5,5 metra swój własny rekord skoczni.

Zobacz przedwojenne zdjęcia z zawodów narciarskich w Worochcie >>>

Obecny kompleks skoczni powstał w latach 50, a w 1973 roku przeszedł kapitalną modernizację. W czasach Związku Radzieckiego ośrodek działał niezwykle prężnie, był ważnym miejscem zgrupowań młodzieżowych reprezentantów ZSRR. Po zmianie ustroju stracił na znaczeniu i zaczął podupadać. Dużym wysiłkiem utrzymywano go jednak przy życiu, corocznie jesienią największa skocznia, K-90, była areną dużych międzynarodowych zawodów o Puchar Karpat, w którym startowali zazwyczaj zawodnicy z republik poradzieckich. W 2004 roku miażdżące zwycięstwo odniósł tu Dmitrij Wasiljew, wyprzedzając drugiego zawodnika o ponad 40 punktów. Lata mijały, a skocznia popadała w coraz większą ruinę. Wciąż jednak odbywały się na niej treningi i zawody, również o mistrzostwo Ukrainy. Na remont brakowało środków, do tego dochodziły jeszcze kwestie własności gruntów, na których znajdowały się skocznie. Kilka lat temu teren został wynajęty prywatnej firmie, która zobligowała się do wykonania remontu, ale inwestor nie przestrzegał warunków umowy.

Vasyl Prokopiuk, trener ukraińskich skoczków, jesienią ubiegłego roku mówił: - Stan skoczni jest godny ubolewania. Kiedyś mieliśmy wielu gości, przyjeżdżali do nas Rumuni, Białorusini czy Polacy. Dziś nikogo nie można tu zwabić, wszyscy się zwyczajnie boją tutaj skakać. Jest jednak nadzieja, że nastąpią zmiany. 

Nadzieja się wreszcie ziściła. Wiosną tego roku rozpoczęto rekonstrukcję obiektu. - Nie tylko przebudujemy te skocznie, ale powstanie też nowa trybuna, pomieszczenia dla zawodników oraz wieża sędziowska - mówi odpowiedzialny za remont Orest Olkiewicz w rozmowie z portalem Pobudovano.com.ua. - Do końca roku planujemy przynajmniej jedną ze skoczni pokryć nowym igelitem, przy sprzyjających okolicznościach być może dwie. Sztuczna nawierzchnia została już zakupiona, znajduje się w naszym posiadaniu, całość prac zostanie sfinansowana z budżetu regionalnego.

W ostatnich latach najlepszym spośród ukraińskich skoczków jest blisko 27-letni dziś Witalij Kaliniczenko, nieoficjalny rekordzista największej skoczni w Worochcie (107,5 m). Podczas zawodów Pucharu Świata w Rasnovie w minionym sezonie jako pierwszy od przeszło 10 lat reprezentant swojego kraju przebrnął przez kwalifikacje do konkursu głównego. Rok wcześniej zajął 42. miejsce podczas mistrzostw świata na skoczni w Innsbrucku. Latem ubiegłego roku w Szczuczyńsku był 10. w konkursie rozgrywanym w ramach Pucharu Kontynentalnego. W historii PŚ punkty tego cyklu zdobywało w przeszłości czterech reprezentantów Ukrainy.

Zobacz opis skoczni na naszej stronie >>>
Zobacz zdjęcia skoczni z maja tego roku >>>


Adrian Dworakowski, źródło: Informacja własna
oglądalność: (11362) komentarze: (13)

Komentowanie jest możliwe tylko po zalogowaniu

Zaloguj się

wątki wyłączone

Komentarze

  • Oczy Aignera profesor
    @dawid19

    Według bazy aktywne są tylko... ukraińskie drużyny.

  • kibicsportu profesor

    Adam Małysz z koronawirusem.....

  • dawid19 początkujący
    @Oczy Aignera

    Zobaczyłem na baze FIS i wszyscy Ukraińscy skoczkowie są nieaktywni.
    Może to być błąd Fis-u.

  • kibicsportu profesor

    Andrzej Wąsowicz dla ska czemy pl powiedział, że chcą zorganizować w sierpniu LGP w Wiśle, póki co to by było na okolo 900 osób. Nawet będą wstanie zaryzykować bez kibiców, jeśli by sytuacja w kraju tego wymagała.. Więc jest duża szansa, że pierwsze letnie skoki będą w sierpniu.

  • Nowyskoczek5 profesor

    Dobra wiadomość.
    Ukraińcy mieli udany ostatni sezon (patrząc na poprzednie) więc życzę im wszystkiego dobrego .

  • Kolos profesor
    @Janeman

    Wbrew pozorom z zainteresowaniem skokami na Ukrainie nie jest źle. Skoki uprawia tam dość pokaźna grupa, organizują krajowe zawody z mistrzostwami kraju włącznie... może nie mają żadnych szczególnych wyników i sukcesów ale stałe utrzymują się na podobnym poziomie.

    Dobrze, że w końcu będą mieć jeden przyzwoity obiekt do skakania.

  • Oczy Aignera profesor
    Awangarda

    Kompleks tych obiektów nosi nazwę Awanhard, co można przetłumaczyć jako Awangarda. Trzeba przyznać, że jest ona bardzo "adekwatna" do obecnego wyglądu tych przestarzałych konstrukcji. Niewiele czynnych skoczni jest w tak tragicznym stanie jak te w Worochcie.

  • Oczy Aignera profesor
    Baza FIS

    Dlaczego Witalij Kaliniczenko i Jewhen Marusiak są według bazy FIS nieaktywnymi zawodnikami?

  • Baleleherburudzczyzakorosciejablonpiecza stały bywalec

    Oj to dobrze

  • privet bywalec

    Tego to bym się nie spodziewał.Może zachęciły ich stosunkowo dobre wyniki jak na nich (48 miejsce Kaliniczenko w Rasnovie)

  • Bajlando początkujący

    Czym tu się podniecać, przecież to kolejna ukraińska "inwestycja" tylko do wyciągnięcia kasy i wałków. Tam się nic za państwowe nie buduje, tam się tylko kradnie. Wymienią igelit na jednej skoczni i tyle będzie modernizacji, o co się mogę założyć z każdym. O ile wymienią w ogóle, a nie rozkradną wcześniej pieniędzy na prace związane z wymianą.

  • Janeman profesor

    Tego się nie spodziewałem...
    Jeśli weźmie się pod uwagę ogólną sytuację Ukrainy, aktualny poziom tamtejszych skoczków (nawet w kontekście ubiegłej dekady) oraz ogólny trend wygasania skoków w krajach gdzie są one poza głównym nurtem,to zaskakujące, że władze wykładają ogromne pieniądze na remont skoczni. Ciekawe tylko, czy zakres prac faktycznie będzie tak szeroki, czy "jak zwykle" coś po drodze pójdzie nie tak.
    W każdym razie nowoczesny kompleks skoczni w tym miejscu to było by światełko w tunelu. Oczywiście zupełnie inną kwestią jest to, czy ktoś będzie potrafił go odpowiednio wykorzystać, bo kilka ciekawych obiektów w "nieskocznych" krajach już powstało...

  • alo profesor

    Tam potrafią a w Czechach dalej dno

Regulamin komentowania na łamach Skijumping.pl